Choć kojarzymy je głównie ze zdobyczami cywilizacyjnymi, takimi jak komputery czy smartfony, niebieskie światło (High Energy Visible Light, HEV Light) występuje naturalnie i towarzyszy ludzkości od zarania dziejów. Jest ono jednym z pasm światła widzialnego (Visible Light, VL), a jego źródłem jest zarówno słońce, jak i ekrany urządzeń elektronicznych – monitory LED i LCD, komputery, tablety, smartfony i wyświetlacze. Efekty jego działania nie są natychmiastowe – są widoczne po wielu latach, nic więc dziwnego, że dopiero niedawno poważniej zajęli się nim zarówno naukowcy, jak i przemysł kosmetyczny. – Obecnie pojawia się coraz więcej informacji na temat negatywnego wpływu światła niebieskiego na skórę.
Naukowcy dopiero zaczynają interesować się tym problemem – przyznaje dr n. med. Lidia Majewska. – Do tej pory ten rodzaj promieniowania był szerzej badany pod kątem powodowania zaburzeń snu czy oddziaływania na kondycję oczu. Faktycznie, jeszcze do niedawna o niebieskim świetle słyszało się lub czytało tylko w kontekście bezsenności i problemów ze wzorkiem. Na badaniu takiego jego wpływu na życie człowieka koncentrowali się też naukowcy. I tak np. badacze z Uniwersytetu Harvarda sprawdzili, co działo się z ludźmi wystawionymi przez 6,5 godziny na działanie światła niebieskiego oraz osobami, które przez ten sam czas były wystawione na działanie światła zielonego o podobnej jasności. Okazało się, że u tych, którzy widzieli niebieskie światło, stłumiło ono wytwarzanie melatoniny (hormonu snu) na czas dwukrotnie dłuższy niż światło zielone i dwa razy mocniej zaburzyło ich cykl snu i czuwania (przesuwając go o trzy godziny). Inni naukowcy dowiedli natomiast, że światło niebieskie zaburza procesy metaboliczne zachodzące w siatkówce
oka, w efekcie czego powstają wolne rodniki uszkadzające komórki receptorowe i tym samym powodujące pogorszenie się wzroku. Ale na tym niszczycielska działalność niebieskiego światła się nie kończy! – Najnowsze analizy potwierdzają m.in. jego wpływ na proces hiperpigmentacji czy mechanizm produkcji energii komórkowej ATP (od której zależy długość życia komórki) – tłumaczy dr Majewska. Okazuje się, że promieniowanie HEV generuje podobną ilość wolnych rodników jak połączone promieniowania UVA i UVB oraz penetruje skórę głębiej niż promieniowanie ultrafioletowe. Niebieskie światło skraca żywotność i namnażanie się fibroblastów, przyczyniając się do zmniejszenia w skórze ilości kolagenu i co za tym idzie – powstawania zmarszczek. Pod wpływem tego promieniowania znacząco zwiększa się tzw. ponadstandardowe użycie energii zamkniętej w komórkach, co prowadzi do jej uszkodzenia. Ponadto zwiększa się ilość wolnych rodników uszkadzających DNA komórek oraz przyspieszających ich naturalne obumieranie. Wystawiona na działanie niebieskiego światła skóra szybciej się starzeje i gorzej wygląda.
Jak chronić się przed szkodliwym działaniem HE V i IR ?
Optymalnym rozwiązaniem jest stosowanie kosmetyków chroniących przed niszczącym działaniem wolnych rodników, a z drugiej strony takich, które przyspieszają procesy naprawcze i wzmacniają naturalne metody regeneracji skóry. Silnymi antyoksydantami są witaminy A, C, E i B6 czy koenzym Q10. Działanie antyrodnikowe mają także ekstrakty roślinne, m.in. z zielonej herbaty i winogron. Skuteczne wsparcie zapewniają też nowe substancje biotechnologiczne, które coraz częściej można znaleźć w formułach kosmetycznych.